Mapki Google - miłe zaskoczenie
Odkąd Google pokazał, że warto być w "bazie danych firm" Google, bo można pokazać się na mapce i to różnych kombinacjach - to przez chwile pozycjonerzy mieli więcej kilogramów w majtkach :). Sam byłem jednym z nich, bo było lekkie zamieszanie w SERPach. Dzisiaj o tych zamieszaniach nie będzie.
To, że wyniki z mapkami pokazują się na kilka sposobów, wiedzą wszyscy. Inna sprawa to taka, że czasem te mapki asymilują wyniki organiczne w ramach "premii" znikają z nich i lądują w mapkach. Wiec coś o tym i nie jest to fajne. Traci się znaczną część ruchu, bo po statystykach widzę, że użytkownicy chyba jeszcze nie przywykli to takiego rodzaju reklam.
W tym całym zamieszaniu związanym z mapkami zauważyłem jedną zaletę. Znowu przez przypadek. Ostatnio za dużo rzeczy wynajduję przez przypadek :). Chodzi o to, że Google w jakiś dziwny sposób potrafi skojarzyć strony (te z danymi adresowymi) i wyświetlić je w mapkach! Zobaczcie obrazek. Mój serwis - Atlas-WiFi - pojawia się w mapkach mimo tego, że nigdzie go nie zgłaszałem.
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że na obrazku (podglądzie strony) są jakieś zaznaczenia! Skąd one się wzięły, dlaczego akurat w tych miejscach - nie mam zielonego pojęcia. Co więcej, jeśli przejrzycie sobie inne podglądy stron, to na nich też są takie obramowania. Tutaj mogę tylko domniemywać, że ramki są tworzone na podstawie zagęszczenia słów kluczowych lub otoczeniu tym które odpowiadają temu, konkretnemu - "plaza lublin" - zapytaniu.
Wisienkę na torcie zostawiam na koniec - przy "mojej lokalizacji", znajdują się zdjęcia i jakieś recenzje :).
Jaki ruch z tego mam? Niewielki. Raptem 2-5 wejść dziennie.
Komentarze 14
Daj większy screen, bo z mojej geolokalizacji to nic ciekawego nie ma ;)
Słuszna uwaga. Dałem powiększenie po kliknięciu.
U mnie też nic ciekawego, czekamy na powiększenie.
Swoją drogą nieźle się bawią w Google, aby zaznaczać miejsce w podglądzie strony gdzie występują słowa kluczowe. Ciekawe czy robią to przed renderingiem podglądu czy już po :)
Panie autorze, proszę się wylogować z konta Google i powtórzyć test.
Dokładnie po wylogowaniu się są całkiem inne wyniki.
pozdrawiam
ekipa skrypty.pro
www.skrypty.pro
Do tego jeszcze dochodzi to, że mapsowe balony pojawiają się nie tylko przy wynikach naturalnych, ale czasami też przy mapsach.
Ale zauważ, że nie jest to wizytówka takiego rodzaju, jakie się zgłasza. Po prostu Twoja strona została uznana za źródło danych o tej lokalizacji. Takie dane Google wyciąga sobie sam z różnych stron, jest szansa że znajdziesz ich więcej z danymi różnych miejsc, które mają "wizytówki" w Twoim serwisie. Tak samo, jak pojawiają się wizytówki różnych restauracji i pubów z danymi wyciągniętymi np. z serwisu gastronauci.pl. Część z nich zostanie pewnie zweryfikowana przez właścicieli obiektów i z czasem adres Twojej witryny zostanie tylko w polu "Więcej informacji na temat tego miejsca", znajdującym się u dołu wizytówek.
Powiem że szczerze pierwszy raz się z takim czymś spotkałem.
Google Maps to pewien eksperyment, który odebrał gro użytkowników wielu bazom firm, również polskich. Mapki są ciekawą opcją zwiększenia widoczności witryn, które są poza top 10. Jeszcze pół roku temu serwis z apartamentami, który prowadzę nie był w top 8 i mapka promowała go dodatkowo. Teraz gdy jest na 3-4 pozycji mapka łączy się z wynikami. Sposób w jaki jest to realizowane nie działa ujemnie na CTR.
Stale monitoruje konkurencję i widzę ostatnio, że Google sam generuje mapki. Czasem się myli - i to srogo.. Przypisuje komentarze i zdjęcia niewłaściwym podmiotom. To już moim zdaniem absurd, bo Klient danej usługi może mieć zastrzeżenia.
A jak pozycjonować mapkę w Googlach?
- wpisy w katalogach firm (z tym samym adresem/pokrewnym title) // polecam przeglądnąć wpisy konkurencji w zakładce "Więcej informacji na temat tego miejsca" - dodać firmę do tych baz,
- prosić o komentarze swoich Klientów - jeśli użyją fraz zgodnych ze strategią SEM - jest in plus,
- zwiększać klikalność poprzez dobór zdjęć i treści wpisu,
- uzbroić się w cierpliwość,
- pozycjonować stronę docelową :)
Z góry przepraszam że nie na temat, ale liczę na Waszą pomoc.
Kupiłem sobie nową domenę artkow.pl (wcześniej miałem artkow.eu) i zrobiłem przekierowanie 301 z eu na pl. Wcześniej domena .pl nie była zaindeksowana. Indeksowanie jej trwało bardzo długo około 2-3 tygodni, jakoś 3-4 dni temu .pl została zaindeksowana, i teraz na hasło kowalstwo artystyczne mam 27 domenę .eu a na 35 domenę pl, mimo iż jest przekierowanie 301. Boję się że google zaraz nałozy mi karę za DC, co z tym zrobić ??
Nie nałoży kary. Za jakiś czas domena PL zniknie z indeksu i może domena EU trochę podskoczy w wynikach. Nic nie trzeba robić.
Od czego zależy powiązanie stron z adresem strony w google maps?
Google jak zwykłe płata figle pozycjonerom, to już się chyba nie zmieni :-)
Trzeba wyjść z założenia że lepszy ryc niż nic ;) 2-5 wejść przy innej tematyce mogłoby coś dać ;)