W dobie narzędzi on-line, które wspierają pracę pozycjonera, pojawiają się takie opcje dzięki którym z łatwością możemy prześwietlić konkurencję. I to pod prawie każdym kątem. Dzisiaj przedstawię Wam ciekawą analizę stron, której efektem będzie kradzież ruchu z Google.
Może to być idealne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy mają problem ze zgarnianiem ruchu Z Google na swoje strony. Nie muszę chyba mówić, że jest to niemalże idealne rozwiązanie dla osób specjalizujących się w zarabianiu na AdSense.
Kilka dni temu Kaspar i spółka zorganizowali hangout z polskimi webmasterami i wydawcami AdSense. Muszę się przyznać, że przespałem ten temat i nie wyrobiłem się z zapisem na "spotkanie". Na szczęście na YT jest reklacja :). Miłego oglądania (filmik w daleszej części wpisu).
Kilka dni temu, Google na swoim blogu poinformowało o kolejnej zmianie w algorytmie. Tym razem Google bierze się za strony, które mają zbyt dużo reklam i wprowadzają użytkowników w błąd lub doprowadzają do szału.
Bardzo rzadko zdarza się aby ktoś z Google odpowiedział na narzekania osoby, która dostała filtr lub ban. Jednak dzisiaj stała się rzecz nieprawdopodobna. Na te narzekania odpowiedział sam Matt Cutts i co więcej, wdał się w dyskusję nie tylko z autorem narzekań, ale i z innymi biorącymi w dyskusji.
Wiele osób w komentarzach chciało się dowiedzieć o ile zwiększyłem swoje zarobki w AdSense dzięki konsultacjom ze specjalistami Google. Jak wiecie, to spotkanie było bardzo mocnym bodźcem do zwiększenia zarobków i rozpoczęcia kilkunastu testów na zwiększenie klikalności strony.
Jak pewnie już wiecie, pod koniec stycznia Google ogłosiło, że wprowadził drobne zmiany w algorytmie. Ta wiadomość nie powinna nikogo zaskoczyć, bo cały czas jest coś zmieniane. Podczas tej wiadomości, tym małym szczególikiem była informacja, że walka ze spamem w wynikach będzie zaostrzona. Czy aby na pewno?
Na większości blogów zagranicznych pojawiają się różnego rodzaju przepowiednie na temat tego, co będzie "trendi" w SEO. Bardzo fajnie czyta się takie wróżby, dają dużo do myślenia. Kolejna dobra rzecz, to taka, że ktoś bardziej kumaty (żeby nie napisać inteligentny) dużo się dowie.
Wiele osób zadaje mi pytanie jak mi idzie projekt MFA o którym pisałem kilka miesięcy temu. Założenie było proste - zrobić kilka stronek niszowych i zarabiać z kliknięć w AdSense. Pierwszy projekt jaki napotkałem, to problem znalezienia nisz oraz sprawdzenie czy dane hasło jest warte gry. Wtedy nie wiedziałem jak tego szukać dzisiaj już wiem - dzięki Market Samurai. Na chwilę obecną projekt MFA stoi w miejscu.
Jeżeli myśleliście, że odpuściłem temat, to grubo się mylicie. Od dłuższego czasu zgłębiam informacje na temat tj. co robić aby się nie narobić, na co zwracać uwagę. Oczywiście czasu nie spędzam tylko i wyłącznie na teoretyzowaniu. Czytać każdy może. Dlatego wraz ze zwiększaniem wiedzy teoretycznej, eksperymentuję z moimi zapleczowymi serwisami. Ponadto jeszcze myślę nad tematykami serwisów.