Knock knock Neo...
Dzisiaj stała się niebywała rzecz! Chuck Norris polskiego web20 namierzył autora autobloga i... zadzwonił do niego!
Myślę, że od dzisiaj każdy posiadacz autobloga może się spodziewać tajemniczego głosu w swoim telefonie. Otóż dzisiaj rozpoczęła się wielka krucjata przeciw wszelkiemu złu w Internecie. Wszelkie złe SEO będzie tępione i publicznie ukarane! To nie żarty. To się dzieje naprawdę.
Myślę, że warto odnotować ten dzień w kalendarzu, bowiem od dzisiaj zaczyna sie upadek SEO. Wiele osób myślało, że pozycjonowanie skończy się wraz z zakończeniem działalności Google, bojkotu Internautów bądź pojawieniu się konkurencyjnej wyszukiwarki. Muszę wszystkich zmartwić – jest ktoś wyżej postawiony w hierarchii, który pociąga za sznurki.
To będzie prawdziwy kryzys! Brak autoblogów, to mniejszy site swoich witrych oraz niższy PageRank bez których zdobywanie punktów w systemach wymiany linków jest nie możliwe. Brak punktów to brak klientów. Brak klientów to brak pieniędzy! Co na to Google? Jak zareagują polskie portale? Czas pokaże.
Czas na zmianę profesji.
Na poważnie
Nie mogłem się powstrzymać od skomentowania tej „akcji”. Wiem, że zaraz zaczną się komentarze w których zaczną wyzywać od złodziei treści itp. To jest wada tych darmowych aplikacji, które zdobywają popularność z prędkością światła. Pozycjonerzy czy też spamerzy to kreatywni ludzie ;). Potrafią zrobić z tego użytek.
Apel
Drogi Blogerze! Jeżeli nie chcesz aby i Ciebie spotkała taka niespodzianka, to nie udostępniaj pełnych wpisów w swoim kanale RSS, tylko zajawki do wpisu. Przecież możesz wykorzystać ten proceder do pozycjonowania siebie! Nie masz pojęcia ile powstaje autoblogów dziennie. To jest jak walka z wiatrakami. Jeden taki telefon nic nie zmieni! Nawet jak zostaną usunięte wpisy z jednego bloga, to na jego miejsce powstanie kolejne 10!
Analogicznie przecież można przyczepić się do wszystkich serwisów które zbierają tematyczne wpisy np. blogfrog, blogbox czy 10przykazań! Tutaj jest ta różnica, że to się ładniej nazywa!
Komentarze 27
Dokładnie, tutaj muszę Ci przyznać rację, choćby nie wiem ile temu czasu poświęcić, to i tak pozbycie się jednego auto bloga nic nie zmieni ponieważ powstanie kilkanaście innych. Fakt można udostępnić tylko zajawki wpisów albo tylko parę z nich dla własnego bezpieczeństwa i pozbycia się obaw że ktoś zassał nam content z bloga.
Geniuszu, różnica między blogfrog i freshnews nie polega jedynie na nazwie.
POKAĹť MI NA STRONIE FRESHNEWS GDZIE JEST INFO Z JAKIEGO ĹšRĂDŁA POCHODZI DANA TREŚĆ.
To jest właśnie złodziejstwo. Rozumiesz czy narysować?
gratuluje porównania 10p czy blogfroga do spambloga - jeśli dla Ciebie nie ma różnic to właściwie nie ma co komentować
Faktycznie trochę przesadzone porównanie, niemniej jednak osobiście też uważam, że walka z wiatrakami pojedynczymi nie ma sensu, bo rzadko który kopiujący poda prawdziwe dane, odpowie, zastosuje się... niepotrzebne skreślić.
Gdyby tak wszechmogące G coś na ten problem wymyśliło, to by było coś.
Pavel - możliwe, że to walka z wiatrakami - ale krytykować za to, że ktoś próbuje coś zrobić i walczy o swoje ? To teraz mamy już nie łapać złodziei bo przecież zawsze będą ? Co to za logika i to studenta ?
Ale to Ty przecież zrobiłeś z tego telefonu wielką wyprawę po Świętego Gralla! Kolejna rzecz: u siebie na blogu też wszędzie nie podajesz źródeł, skąd brane są zdjęcia (brak informacji o ich autorach). Więc proszę, nie próbuj wciskać mi tutaj kitu o "różnicach (między odnośnikiem, cytatem i pełną kopią treści)".
Chcesz naprawiać świat - zacznij od siebie!
Wiesz, publikowanie tylko części wpisów w RSS to w mojej ocenie dosyć absurdalne działanie. Ze względu na szacunek do czytelników nie powinno się tego czynić.
Natomiast atuoblogi można tak uruchamiać, aby nie były spamblogami. Trzeba się jednak trochę wysilić: skracać teksty do małego cytatu i podawać źródło. To rozumiem i nie mam nic przeciwko.
"nie udostępniaj pełnych wpisów w swoim kanale RSS, tylko zajawki do wpisu."
nie, nie i jeszcze raz nie. Po to używam czytnika RSS aby nie musieć odwiedzać poszczególnych stron. szczególnie gdy np. korzystam z Google Readera na telefonie.
kanały, które nie mają całych wpisów czytam po prostu coraz rzadziej i rzadziej... :]
to, że gdzieś te wpisy wylatują to zło konieczne. Dla mnie się liczą moi czytelnicy, a nie jakiś misiek który sobie założył stronę do pozycjonowania.
Popieram w 100% autora tego felietonu. widzę, że większość tutaj komentujących to takie rafały p., które.. szkoda słów.
popieram w 100% autora, zabrać się do roboty a nie płakać nad swoimi często g**no wartymi wpisami. Po to rss żeby można było zamieszzczać wszędzie
Śmieszne to wszystko jest trochę...
Ale kilka wniosków można wysnuć:
Blogerze, nie chcesz, żeby kopiowali Twoją treść - nie publikuj pełnych wpisów w RSS.
Pozycjonerze, stawiasz autobloga - treści pobieraj z mało znanych źródeł.
Zawsze można postawić autobloga na własnym skrypcie, który nie będzie pingował inne wordpressy, ale wtedy już nie będzie się tak ładnie indeksować ;).
Przede wszystkim różnica między Blogfrogiem a złodziejskim i plagiaciarskim blogiem jest taka, że pierwszy ma zgodę autora na publikowanie jego artykułów (konieczność rejestracji przez autora, a więc wyrażenie zgody na publikację swoich treści), a drugi kradnie tę samą treść bez zgody autora, zarabia na tym i jeszcze ma pretensje że ktoś mu to wytknął.
Jakimś rozwiązaniem są, moim zdaniem, wtyczki dodające do wpisów czytanych przez RSS informacje o źródle artykułu. Dla WordPressa jest to na przykład RSS Footer: http://rdir.pl/2hl9
@Patrysja - z ta zgoda to tez roznie bywa, ale mimo wszystko 10p czy Blogfrog zyja w symbiozie z blogami. Co innego fragment z podaniem zrodla, a co innego calosc z przypisaniem sobie autorstwa.
A zeby bylo smieszniej, to niektore serwisy nawet zezwalaja na darmowe przedruki, ale na okreslonych zasadach, a tworcy autoblogow nie przejmuja sie nawet tymi najprostrzymi warunkami.
ehhhh...
Skoro autor nie widzi roznicy pomiedzy blogfrogiem a freshnews to utwierdza mnie to w przekonaniu, że shpyo nie ma zielonego pojęcia nie tylko o pozycjonowaniu, ale rowniez samym internecie, zasadach, czy nawet celu istnienia wiekszosci stron. Shpyo - mam nadzieje, ze lapiesz chociaz sens istnienia naszej-klasy.
A wiekszosc komentarzy na wykopie... Coz, podobno niewazne jak, wazne zeby mowili. Sam sie zastanawiam, kto sprawia mi wiecej radosci. Jas fasola, bracia Kaczynscy czy czytanie wypocin autora tego bloga...
Mam nadzieje, ze Shpyo tez sie dobrze bawi - wszak udawanie eksperta na pewno moze byc smieszne.
A tak w ogole, zobaczymy czy komentarz ten zostanie zaakceptowany. Poinformuje o tym na wykopie ;-)
Moim zdaniem cała akcja bez sensu. Autoblog jakich pełno. Błąd pozycjonera, że nie podaje źródeł. Błąd Antyweba, że robi z tego sensacje i oczernia jakąś firme.
Nie wiem po co to halo...
No cóż... Jedni pracują na efekty, inni kradną pracę innych. Walka z wiatrakami? Hmmm... A może pomysł na większą akcję? Krajowy Rejestr Spamerów? Hehehehhe. Wystarczy 2 zapożyczone treści, żeby na 2 lata znaleźć się na liście?
Jak ktoś ma czas, oddaję prawa autorskie do pomysłu :D
Po co to halo? Bo nikt nie lubi być robionym w konia.
@Shpyo: Dużo obużonych na ten post. Czy to świadczy o skali zjawiska? ;)
Przecież zawsze można odwrócić kota ogonem i pozycjonować własną stronę właśnie przez autoblogi. Ale widze wielu komentatorów wogóle nie pojmuje sensu tego postu, więc tymbardziej nie wpadną na sposób wykorzystywania autoblogów.
Dla mnie jest to współpraca i cieszę się z kopiowanych treści.
pierwszy ma zgodę autora na publikowanie jego artykułów (konieczność rejestracji przez autora, a więc wyrażenie zgody na publikację swoich treści)
A gdy ja się zarejestruję i pododaję RSSy innych blogów, które nie są moją własnością?
Najlepsze jest to, że takie serwisy jak jakieś wp, onet, money czy inne + zagraniczne się tym nie przejmują a nawet z tego cieszą. Na pewno im to nie szkodzi bezpośrednio, a czasem mogą zyskać bo zyskają linki...
Nie ma sensu dzwonic do takich ludzi bo oni nic sobie z tego nie zrobia. Co do udostepniania niepelnych RSS - to bez sensu. Ja korzystam z Google Reader do czytania niusow i zawsze jak jest pelny rss wchodze i tak na blog aby skomentowac dany wpis. Jesli wpis ma niepelny rss to go czesto omijam. Jesli ktos bedzie chcial ukrasc tresc to i tak ja ukradnie. Najwazniesze jest to, gdzie pojawi sie pierwsza.
shpyo, nie obijaj się, czekamy na nowe wpisy ;P
proszę państwa byłem na szkoleniu z pozycjonowania i powiem tak najlepszą reklamą strony jest to jak artykuł ,tekst który opublikowałyśmy u nas będzie powielany u innych ale uwaga na odpowiednich zasadach to znaczy należy umieści pod artykułem że tekst można powielać jak umieści się link do strony źródłowej artykułu i pod autora artykułu zapewniam że liczy się czas ukazania się artykułu innym przypadku jest zwyczajna kradzież i można dochodzić swoich praw w sądzie. Służę pomocą!
spam jest spamem... zlodziej ... zlodziejem.... jesli hazan napisal tresc to jest jego... kto tego nie rozumie... to zlodziej i tyle... nie masz fantazji nie masz wiedzy? to ukradnij kmus pomysl.. zerznij wyglad strony www... ukradnij co sie da... super... zlodziejsie zapedy
Czytałem o tym sporo, niestety autoblogi tworzone z innych blogów to plaga. Rozumiem pewne działania pozycjonerskie, ale o ile zbieranie treści typu newsy, pogoda etc. to jedno, to artykuły stanowią konkretną wartość intelektualną, i dlatego powinny podlegać pewnej ochronie. Jeśli ktoś chce mieć artykuły na swojej stronie, wystarczy popytać, jest wielu autorów, którzy z chęcią promują swoje artykuły na presellach, lub konkretniejszych stronach. Jeśli ktoś nie pyta to kradnie... i koniec
Spam niewątpliwie należy tępić ale bez przesady. Dziwna akcja powstała i z pewnością nie popieram jej.