Francja: Google musi zapłacić karę za złą podpowiedź!
Kolejny ciekawy wyrok sądu. Tym razem Google dostało po łapkach za sugerowaną podpowiedź po wpisaniu nazwy spółki ubezpieczeniowej - Lyonnaise de Garantie. Bardzo ciekawy case pokazujący, że z czarnym PR w SERPach nie trzeba walczyć z pomocą SEO.
Lyonnaise de Garantie pozwała Google za to, że po wpisaniu nazwy tej firmy w Google pokazywała się podpowiedź "oszust" - czyli publiczne obelgi. Wyrok dla najpopularniejszej wyszukiwarki to 50 tys. euro oraz zwiększenie kontroli nad mechanizmem, który podpowiada w sposób automatyczny.
Adwokaci Google oczywiście próbowali bronić Google. Głównym argumentem był fakt, że te podpowiedzi nie były tworzone w sposób umyślny by szkodzić Lyonnaise de Garantie. Wyraz został wygenerowany w sposób automatyczny - na podstawie najczęściej wpisywanych słów. Z racji, że Internauci szukali nazwy tej firmy i od razu dopisywali "oszust", to algorytm uznał to za znak by dołączyć tą podpowiedź. Francuski sąd uznał, że Google łamie prawo oraz w pewnych przypadkach maszynę musi zastąpić ludzki umysł.
Prawda jest taka, że dla Google te 50 tys. to śmieszne pieniądze. Branża ubezpieczeniowa jest specyficzna. U nas często znajdziemy opisy niezadowolonych klientów firm ubezpieczeniowych i jakoś nie było głośno o podobnych pozwach. Ten przypadek jest dość specyficzny, bo czarny PR jest robiony przez samo Google jako podpowiedź podobnego, pokrewnego hasła a nie w bezpośrednio w SERPach.
Z mojego punktu widzenia, ten case z Francji pokazuje nową możliwość tworzenia złego PR w wyszukiwarce. Po co bawić się w jakieś pozycjonowanie wątków na forach, skoro można wygenerować odpowiednią ilość zapytań "nazwa firmy oszust" i po sprawie?
Sprawdziłem czy w google.pl można znaleźć analogiczne przykłady i proszę bardzo:
- ing oszukuje,
- mbank oszuści,
- mbank oszukuje.
Nikt w Polsce nie pozywa Google za publiczne oczernianie. Powstaje pytanie: czy w Polsce specjaliści od PR są nieświadomi tego czy jesteśmy jeszcze zacofani?
Komentarze 25
Mnie osobiście ten wyrok niesamowicie śmieszy :P To jest po prostu nie do wiary. Kolejne ogranicza w śmieszny sposób Google. Wyrok z kapelusza. Pewnie pokrzywdzona firma o to szczególnie zadbała, gwarantując sędziemu dobre ubezpieczenie haha :P
"Powstaje pytanie: czy w Polsce specjaliści od PR są nieświadomi tego czy jesteśmy jeszcze zacofani?".
Chyba wynika to z innego podejścia polskiego wymiaru sprawiedliwości do spraw, w których chodzi o odszkodowania i szkody, które nie są łatwo przeliczalne na pieniądze. Dlatego prowadzenie takich spraw jest trochę finansowo ryzykowne, choć dla dużych korporacji nie powinno to być problemem.
Podpowiedzi dzialaja wysmienicie :) i czesto sa bardzo przydatne, ten wyrok to niezla kicha.
Wpiszcie "procreate" pokazuje sie "procreate wyludzenia" :)
Jakby każdy miał pozywać Google o takie coś to pewnie niedługo potentat przestał by istnieć...
Dobrze by było jak by teraz Googiel na nich filtr nałożył xD
Ta firma musiała sobie ,,zapracować,, na taką opinię
Większość dużych polskich firm ma problem z tego typu podpowiedziami, ale nikt nie odważy się na pozew w obawie o utratę klientów z PPC i SEO. Na naszym rynku dużych firm bezpośrednia współpraca z Google to powód do dumy dla osób decyzyjnych...
Tylko nie za bardzo można porównywać tej sprawy z testem przeprowadzonym przez autora. W przypadku Lyonnaise de Garantie chodziło o to, że słowo "oszust" pojawiało się bez zaczęcia jego wpisywania.
widocznie sobie zasłużyli, prawda w oczy kole :]
autor z przykładem to się chyba zagalopował, po wpisaniu ING czy mBank nie dopisuje się "oszust"
Ciekawi mnie czy to było celowe, np. konkurencja wpisywała określoną ilość razy taką frazę, czy po prostu sfrustrowani klienci szukali pomocy w Internecie?
Przykład z obrazka chyba nie jest taki o jaki chodziło w sprawie. Słowo "oszust" nie pojawia się w sugestiach, a dopiero po wpisaniu "oszu". To się pojawi praktycznie przy każdym haśle, więc to nie ten temat.
Ciekawy post i metoda na meczenie konkurencji :)
Wartaloby przetestowac, czy z tego samego IP mozna nabic licznik szukania jakiejs frazy.
Szkoda, że pewna firma z Poznania nie ma stosownej podpowiedzi.
Zwykła chamska próba cenzury czyjejś własności. Moim zdaniem Lyonnaise de Garantie powinno szukać winnych w swoich szeregach a nie atakować firmy nie związane z nim.
Czysta kpina, przecież takich przykładów jest pełno gdyby się większe firmy zebrały to byłby proces za procesem.
Dobre... ciekawe, że walczą z tym przez pozew sądowy, zamiast zrobić coś, żeby przestać być postrzeganymi jaki "oszuści" :) Prawdopodobnie proces łatwiej wygrać, coś więc jest na rzeczy, skoro są inne priorytery :P
Skoro jeden proces potentat przegrał to może to być impuls aby kolejne firmy zaczęły pozywać Googla. No zobaczymy, fakt faktem czasami odpowiedzi są śmieszne.
Tylko czy firmie opłaca się procesować o coś takiego - jeśli będzie głośno o tym, to sobie tylko szkodzą.
@13k2 nie koniecznie. Nie ważne co mówią, ważne żeby mówili ;)
No to powiem, że słyszałem o tym ale dokładnie nie wiedziałem o co chodzi... Teraz zapoznałem się niestety ale instant (chyba tak się to pisze), już złapało pierwsze porażki... Teraz może zacząć się wysyp takich informacji i oskarżeń :)
Co za absurd, po prostu ludzie tego chcą, sami to wpisują, szukają informacji, chcą prawdy - Google daje taką możliwość.. wolność słowa... ale widać, że jednak nie do końca.
Widać ktoś się boi o swój wizerunek albo coś ma do ukrycia. Każdy nim coś kupi - produkty czy usługę - chce znać opinie innych. I po to, to jest!
Algorytm Google - piękne jest w nim to, że to użytkownicy mogą i powinni rozwijać / tworzyć informacje, dzielić się z innymi (wiadome, istnieją niestety seo'wcy, któzy sztucznie ustawiają w odpowiedni sposób wyniki w SERP).
Ciekawa sytuacje ... to się dzieje w różnych krajach ....
No to robi się ciekawie... Ĺťeby pozwać o coś takiego.. zabawna sytuacja :D
Też coś tam bawię się w "pozycjonowanie", ale to dziś robiłem SEO PR, czyli kwestie typu:
- nazwa firmy opinie
- uwaga na nazwa firmy
- jak działa nazwa firmy
Ludzie często wpisują to w wyszukiwarkę, a pozycjonować tego nie trzeba, bo to samo wskakuje wysoko w SERP.
Przez chwilę przemknęło mi w głowie, że można by to zrobić na odwrót, ale zaraz odezwała się moralność i teoretyczne konsekwencje prawne, więc chyba zostanę przy metodzie chwalebnej.
Czemu jak ktoś Ci pisze fajne komentarze, to wywalasz link, a zostawiasz do takich śmieci w stylu "nieźle nieźle" ?