Ktoś próbował wpływać na opis strony w SERPach w zależności od poszukiwanej, przez użytkownika, frazy? To może być bardzo ciekawe, tym bardziej, że w opis możemy wpakować tylko (około) 255 znaków. Jest to zdecydowanie mało, gdy pozycjonujemy serwis na kilkanaście haseł. Wszystkich przecież nie wciśniemy w opis. Dlatego warto odpowiednio zoptymalizować stronę pod tym kątem.
Ciekawą rzecz zaobserwowałem. Ponownie. Za pierwszym razem to mogło się wydawać normalnie, ale jako że sytuacja powtarza się ponownie, to chyba warto się tym zainteresować na dłużej.
Odkąd Google pokazał, że warto być w "bazie danych firm" Google, bo można pokazać się na mapce i to różnych kombinacjach - to przez chwile pozycjonerzy mieli więcej kilogramów w majtkach :). Sam byłem jednym z nich, bo było lekkie zamieszanie w SERPach. Dzisiaj o tych zamieszaniach nie będzie.
Od samego początku wpajałem sobie i moim klientom, że iframe na stronie to straszne zło, że Google tego nie lubi i że nie powinno się tego stosować, chyba, że ktoś mi da naprawdę dobry argument. Od niedzieli już mam na to zupełnie inny pogląd. A wszystko przez przypadek :).
Jak widać, moje przewidywania z ostatniego wpisu okazały się prawdziwe. Dla mojego bloga. Od środy jestem na pierwszym miejscu, na najbardziej prestiżowe hasło w naszej branży. Lepszego prezentu na święta dostać nie mogłem :).
To co się dzieje w ostatnich tygodniach w Google to meksyk. Tyle zmian zaszło, że większość pozycjonerów zaczyna łysieć. Dzisiaj doświadczyłem bardzo ciekawej rzeczy. Byłem totalnie zaskoczony tym co dzisiaj zauważyłem w SERPach. Sprawa dotyczy mojego bloga.
Dla wielu osób, może to co dzisiaj przeczytają, nie będzie rewolucją tylko oczywistą oczywistością. Dla drugim być może potwierdzą się własne przypuszczenia. Dzisiaj przedstawię Wam wniosek z mojego testu, który był związany PageRankiem - który dla większości, jest wyznacznikiem wszystkiego co jest związane z Google.
Na własne życzenie! Jestem w trakcie pewnego testu. Badam, czy PR ma jeszcze jakieś znaczenie w pozycjonowaniu. Test jest dość specyficzny, ale mam nadzieję, że uda się pokazać pewne zasady / zachowania na nim. Podczas tego testu wyszła na jaw jeszcze inna. I po głębszej analizie problemu mogę pokusić się o kilka hipotez.
Przez ostatnie kilkanaście dni testowałem jak Google reaguje na linki serwowane za pomocą JavaScriptu, gdzie pierwsze testy na ten temat przeprowadził Mendax. W jego wnioskach brakowało mi takich danych jak czas indeksowania się strony i słów kluczowych.
Jak się okazuje, we wpisie dotyczącym pingowania sitemap w xml zbyt pochopnie wyciągnąłem wnioski. Na kilka dni po opublikowaniu wpisu (jak na złość) indeksowanie znacznie nabrało tempa. I do dnia dzisiejszego rośnie.