0 Google 4 minuty czytania

Zmiana w polityce prywatności Google. Nasze dane pożywką dla AI?

Bezpieczeństwo naszych danych w sieci i przetwarzanie ich przez wielkie korporacje to coś, co zaczyna nas przejmować dopiero, kiedy zdajemy sobie sprawę z istnienia regulujących to przepisów. Zdarza nam się na co dzień akceptować politykę prywatności bez czytania jej, kiedy w pośpiechu zakładamy gdzieś konto. Nie da się więc ukryć, że dosyć trudno jest nam skontrolować, w jaki dokładnie sposób informacje o nas są wykorzystywane. A co postanowiło zrobić z nimi Google? Rozwijać swoją sztuczną inteligencję. Mówi o tym najnowsza aktualizacja w polityce prywatności.

Polityka prywatności a AI – co się zmieniło?

Obecnie na stronie poświęconej prywatności i zbieraniu danych przez Google możemy przeczytać:

„Możemy na przykład zbierać informacje, które są dostępne publicznie w internecie lub pochodzą z innych publicznych źródeł, do ulepszania modeli sztucznej inteligencji Google i opracowywania usług i funkcji, takich jak Tłumacz Google, Bard czy rozwiązania sztucznej inteligencji dostarczanej przez Google Cloud. Jeśli informacje o Twojej firmie pojawiają się na stronie internetowej, możemy te dane zindeksować i wyświetlić je w usługach Google.”

Czy to duża zmiana? W zasadzie nie, gdyż już wcześniej w tej zakładce widniał podobny zapis. Określenie „modeli sztucznych inteligencji” zastąpiło teraz wcześniejszą wzmiankę o modelach językowych. Dodano też informację o Bardzie.

To, co tak naprawdę budzi wątpliwości w całym tym fragmencie, to fakt, że Google zbiera nie tylko informacje o nas, które sami dostarczymy, ale również to, co udostępniamy publicznie w internecie. Zastawia szczególnie to, jak mogą one zostać wykorzystane przez sztuczną inteligencję Google. Chociaż są to treści, które sami opublikowaliśmy ze świadomością, że widzą je inni, to tracimy kontrolę nad tym, w jaki sposób zostaną przetworzone przez AI.

Źródło: https://policies.google.com/privacy

Wykorzystywanie danych przez Google – jak to ograniczyć?

Czy możliwe jest ograniczenie dostępu Google do informacji o nas? Jest kilka metod, dzięki którym można się uchronić. Oto wskazówki:

  • Publikujmy jedynie treści, których oglądanie przez innych czy przetwarzanie przez Google nie sprawia nam dyskomfortu.
  • Logując się do konta Google, wejdźmy w ustawienia prywatności i zaznaczmy wybrane opcje. Spokojnie można odznaczyć np. dane z używanych aplikacji.
  • Korzystajmy z usługodawców alternatywnych dla Google i powiązanych z korporacją podmiotów. Można zmienić konto pocztowe, Chrome wymienić na inną przeglądarkę, a jako wyszukiwarkę wybrać DuckDuckGo.
  • Korzystajmy z trybu incognito.
  • Czytajmy polityki prywatności i sprawdzajmy, którzy usługodawcy dzielą się informacjami z Google.




Akceptuję politykę prywatności

Raz w miesiącu e-mail z najlepszymi artykułami

Zdjęcie autora wpisu - Paulina Szydłowska

Paulina Szydłowska — autor wpisu

Zawodowo pisze. Hobbystycznie czyta. Czas wolny od literek poświęca rodzinie, znajomym i kotu (niekoniecznie w tej kolejności). Z ogromną przyjemnością tworzy teksty na tego bloga i skrycie marzy o przybiciu piątki z Johnem Muellerem.

Komentarze

Jeszcze nie ma komentarzySkomentuj jako pierwszy! :)

Dodaj komentarz